Drogie mamy z Berlina (i nie tylko),
ten blog będzie obejmował tematykę ciąży i macierzyństwa za zachodnią granicą, a dokładnie w Berlinie, gdzie mieszkam. Głównym powodem, dla którego postanowiłam tu pisać, jest to, że chcąc się przygotować do roli mamy, nie mogłam znaleźć odpowiedzi na nurtujące mnie pytania:
- Jakiego ginekologa wybrać?
- Czy w Berlinie jest doradca chustowy?
- Słyszałam, że joga dla ciężarnych jest częściowo finansowana z kasy chorych. Jak to działa?
- Ale jak to? Muszę się zarejestrować do porodu?
Odpowiedź na te i inne pytania znajdziecie właśnie tu. Mam nadzieję, że moje doświadczenia pozwolą Wam lepiej zorientować się w nowej sytuacji.
Viel Spaß!