Mamine rozkminy

Podróże z małym dzieckiem? – Nie, dziękuję!

Na Instagramie bardzo popularnym hasztagiem jest #travelwithkids. Ba! Sama go nawet używałam. (“Ale hipokrytka! Pisze w tytule, że nie lubi podróżować z dzieckiem, ale hasztagi to stosuje!”). A używałam zanim odkryłam, że nie jestem fanką spędzania wolnego czasu z moim synkiem w ten sposób. 

Czy to, że nie lubię podróżować z małym dzieckiem, oznacza że przestałam to robić? Otóż i tak i nie. Podróżuję, gdy muszę, a odwiedzam moich rodziców mieszkających w Polsce dość regularnie, więc to nieuniknione. Jednak wyjazdy w celu zwiedzania jakiegoś kraju totalnie odpuściłam.

https://www.instagram.com/p/BzGnaxtIegg/

Kiedyś myślałam, że: 

  • “Dziecko nie ogranicza”
  • “Jak inni mogą wyjeżdżać z dziećmi, to ja też!” 
  • “Chcę być tym fajnym rodzicem, który pokazuje świat dziecku od najmłodszych lat!”

Rzeczywistość mnie jednak rozczarowała… Nasz synek ma chorobę lokomocyjną, więc każda dłuższa podroż kończy się wymiotowaniem, a jazda samochodem to już w ogóle odpada. Poza tym od kiedy nasza latorośl chodzi do żłobka ciągle ma gluta do pasa (karmiłam piersią, podaję olej z czarnuszki i co? pstro! może zacznę modły odprawiać i okadzać, to wtedy przestanie tak często chorować:P), więc jakiekolwiek bywanie gdziekolwiek jest co najmniej uciążliwe. Dodatkowo trzeba zawsze zabierać ze sobą całą walizkę niezbędnych rzeczy dla dziecka. Nie mogę zapomnieć o tym, że człowiek staje na rzęsach, żeby jakoś to maleństwo zająć w podróży bajką czy inną grą edukacyjną, ale nie! Ono chce zwiedzać cały pociąg, wchodzić na fotel, potem zejść i tak jeszcze 45 razy, a Tobie mało żyłka nie pęknie! I jeszcze ten oceniający wzrok współpasażerów, czasem głębokie wzdychanie i przewracanie oczami, a nawet próby uspokajania Twojego dziecka, bo Ty sobie najwyraźniej nie radzisz! I tak, wiem, że są przedziały rodzinne, ale nie we wszystkich pociągach. Raz nawet przytrafiła nam się śmieszna sytuacja. Wracaliśmy pociągiem z Polski do Niemiec i siedzieliśmy w przedziale ze starszą panią. Syn był wtedy karmiony piersią i praktycznie ciągle „wisiał na cycu”. Wspomniana pani zapytała mnie w pewnym momencie, czy mam tłuste mleko. Zatkało zarówno mnie jak i mojego męża i nie wiedzieliśmy co jej odpowiedzieć. Teraz się śmiejemy, że mogłam ją spytać o to, jak się mierzy tłustość mleka kobiecego, albo zripostować: „Tak, 3,2%!”

https://www.instagram.com/p/BxEwWEeA4hs/

To nie jest tak, że podróżowanie z dzieckiem to tylko same uciążliwości. Osobiście znam rodziców, którzy czerpią radość z mniejszych, czy też większych wypraw. Są i takie dzieci, które od urodzenia są przyzwyczajone do bycia w rozjazdach i dobrze znoszą wojaże. Sama lubię podglądać na Instagramie ludzi, którzy podróżują ze swoimi pociechami. Do moich ulubionych należy konto: @blogtasteaway, a wszystkim których interesują miejsca przyjazne dzieciom w Berlinie polecam konto: @mum_in_berlin.

https://www.instagram.com/p/BygHGiZI1I2/

Mój wpis nie ma na celu zniechęcania do wyjeżdżania z dziećmi. Nie podoba mi się tylko, że sami sobie narzucamy presję robienia ciągle czegoś ekscytującego. Tak jakby nie można było posiedzieć w weekend w domu. Czasem jest fajnie, a niekiedy czas ciągnie się jak flaki z olejem, ale nuda też jest potrzebna! Nie lubię wypraw z dzieckiem, nie sprawia mi to frajdy, ale mam nadzieję, że z czasem będzie lepiej, bo chętnie odkrywam nowe miejsca i uważam, że wycieczki naprawdę kształcą.

A Wy lubicie podróżować z dziećmi?  Jak radzicie sobie z chorobą lokomocyjną najmłodszych? Dajcie znać w komentarzach!

Możesz również polubić…

8 komentarzy

  1. Doro says:

    Dzięki za wpis. Jestem ciekawa jak to będzie u nas 🙂

  2. naszebabelkowo says:

    Ja akurat lubię podróże z dzieckiem – zwłaszcza kiedy możemy pokazać synkowi miejsca, w których już wcześniej byliśmy tylko we dwoje. Ale lubię też od czasu do czasu wyskoczyć gdzieś sama dla psychicznej równowagi.

  3. Berbeluha says:

    Hmmm, niektóre sformułowania brzmią tak, że zastanawiam się czy nadajesz się na matkę!

    1. says:

      Usiadłam i zapłakałam…

  4. says:

    Podróże z małymi dziećmi są ciężkie – im będzie starszy tym będzie fajniej!

    1. says:

      Też mam taką nadzieję:)

  5. TosiMama says:

    Wszystko zależy od dziecka. Z naszym podróżuje nam się świetnie!

    1. says:

      Zazdroszczę! Też bym chciała czerpać z tego przyjemność:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *